niedziela, 30 listopada 2014

od Kirito cd Eskela

-grrr czemu ty musisz być ode mnie lepszy we wszystkim?-spytałem
-no cóż,taki jestem...
Wbiłem nerwowo miecz w ziemię i strzeliłem focha
-oj nie obrażaj się...
-nie obrażam się-skłamałem
-to super-uśmiechnął się opiekuńczo
Poszedłem do mojej własnej biblioteki,trzymałem tam najróżniejsze książki,krwawe,romantyczne,obyczajowe,ale w mniejszym procencie zboczone
Eskel jak zwykle pożyczał ode mnie te zboczone xD
-...o to jest ciekawe o czym to jest?-spytał Eskel
-to,o dziewczynie która chciała się zaciągnąć do watahy,ale żeby się do niej dojść to musiała...
-co?....
-zrobić no wiesz co z człekokształtnym wilkiem czyli wilkołakiem
-yyyy ochyda!!!-wystawił język
-nom,dla mnie też to ohyda ale Gerald się upierał więc jej nie wyrzuciłem
-nawet mi o nim nie wspominaj-warknął
-sorki,nie chciałem...-spuściłem głowę,chwyciłem jakiś kryminał i zacząłem czytać

<Eskel?>

sobota, 29 listopada 2014

Od Eskela cd Kirito

-Nie masz ze mną szans! wrzeszczałem by go zmobilizować
-Ta,jasne! Zaraz ci pokaże kto tu rządzi!
Nawalaliśmy się mieczami jak prawdziwi rycerze.Robiłem uniki,przeróżne akrobacje,używałem magii a on dostawał ode mnie taki łomot,że o mało co nie zemdlał.
-Wszystko w porządku,bracie? spytałem podając mu dłoń,patrząc na jego krwawiącą postać
On wyciągnął ją w moim kierunku,ale po chwili zrobił mi kosę i sam upadłem na tyłek.
-Teraz już tak! zaśmiał się i ja też dołaczyłem
-Słabo jak na pierwszy raz.Nawet nie zdołałes dotknąć stalą mego ubrania
-E tam,wszystko nadrobię.
-Mam taką nadzieję.. Poprawiłem kaptur bo prawie spadł mi z czoła
<Kirito?>

od Kirito cd Sky

Sky jakby wyskoczyła i przywitała się
-witaj
-cześć
-co tak sam siedzisz?-spytała
-a co chcesz?
-a nic,tak tylko spytałam-mruknęła
Zacząłem kopać w ziemi i zacząłem węszyć,naglę jakby wciągnąłem do mojego nosa mrówkę
głośno kichnąłem,Sky zaśmiała się
-co się tak śmiejesz?
-a nic?
-no dobra macie-zacząłem niepohamowanie kopać w ziemi
i naglę wykopałem...GLINĘ!!!
<Sky?>

piątek, 28 listopada 2014

od Quantiego cd Alicja

-wykonać zlecenie...
-na co?-spytała
-na zabicie...
Alicja przeraziła się,popatrzyłem na nią u uśmiechnąłem się
-spokojnie,potwory zagrażają watasze
-jakie?
-Bruxy-odparłem
-em,co to?-spytała ciekawa
-to takie kobiety wampiry-wytłumaczyłem
-aha,oo to tutaj,zaczekaj tu a ja się nimi zajmę
Alicja wykonała moją prośbę i została bym mógł wykonać zadanie
~~~~Kilka minut po~~~~
-no łatwo przyszło,łatwo poszło-odparłem wylizując sobie krew z mojego białego futra

<Alicja?>

od Alicji cd Quanti

Jak Quanti nakrzyczał na mnie byłam bardzo smutna i wściekłą ponieważ nie lubię taniego zachowania lecz nie chciałam go denerwować bardziej wiec milczałam i słuchałam co ma do powiedzenia .Jak wysłuchałam go do koce byłam wtedy bardzo zmęczona lecz energia wróciła do mnie jak Quanti powiedział że mogę z nim pójść tam gdzie idzie .Szczęście i radość mnie wypełniła że zapomniałam o wcześniejszej akcji i wyruszyłam z Quanti .Po połowie drogi Quanti zapytał mnie a ja mu odpowiedziałam
-czemu się co chwilę rumienisz,odkąd mnie spotkałaś to ani chwili rumieniec cię nie opuszcza
-Sama nie wiem... może dlatego że jak jestem obok cię jestem naprawdę szczęśliwa -uśmiechnęłam się -Po za tym gdziem wo-gule idziemy ?-zapytałam
(Quanti?)

od Quantiego cd Alicja

-nie,nie mogłabyś-warknąłem na nią
Alicja speszyła się i skuliła ogon
-jak możesz mi mówić że cię pocałowałem bez pozwolenia,to nie był pocałunek tylko sztuczne oddychanie!
co chciałabyś żebym cię tu zostawił abyś tu szczerzła!?
-no,nie-mruknęła
-no,a teraz możesz ze mną iść-odparłem spokojnie
Alicja ucieszyła się i zarumieniła się
-czemu się co chwilę rumienisz,odkąd mnie spotkałaś to ani chwili rumieniec cię nie opuszcza

<Alicja?>

od Kirito cd Eskela

Elfka poszła sobie dalej od nas i obserwowała nas,wyciągnąłem miecz i chwyciłem w pysk,obiecałem że nie będę się zmieniał w człowieka przy Eskelu ale on zmienił się w człowieka,wtedy powiedziałem
-hej zmieniłeś się..
-no i co?-spytał
-a ty przecież nie lubisz ludzkiej postaci-mruknąłem
-ale na ten trening możemy sobie odpuścić-odparł
Więc zmieniłem się w człowieka i chwyciłem za miecz
-gotowy-spytałem bojowo
-jasne że tak-wyszczerzył się złośliwie
-no to jazda
Pobiegliśmy ku sobie i zaczęła się nawalanka

<Eskal?>

Od Eskela cd Kirito

Wyciągnąłem swoje dwa srebrne miecze i stanąłem w pozycji bojowej.Nagle naszą uwagę przykuła pewna elfka.Znałem ją z widzenia.Akurat trenowała smoka,zapominając że jest na moim terenie.
http://nd06.jxs.cz/230/618/84a8b13817_91025237_o2.jpg 
-Witaj Avril.. zagadałem,podchodząc do niej 
-O cześć Eskel! wzdrygła się
-Może mogłabyś stąd pójść bo właśnie trenuje z bratem.. rzekłem trochę wnerwiony
-Nie wyganiaj jej.. podszedł do nas Kirito 
-Ale przeszkadza..możemy ją niechcący uderzyć.. oparłem się o drzewo,ramieniem 
<Kirito?>

od Alicji cd Quanti

Jak się obudziłam byłam cała mokra a obok mnie stał Quanti który też był mokry wtedy przypomniało mi się cała akcja która się wydarzyła.Złapałam 3 wdechy , szybciutko wstałam ,odsunęłam się od Quanti i odpowiedziałam na pytanie .
-A jak mam się czuć ?!-westchnęłam-Pocałowałeś mnie bez pozwolenia-powiedziałam cichutko zarumieniona- Przepraszam cię za tą akcje ale chciałam cię do gonić i zapytać czy mogę iść sobą tam gdzie idziesz-zarumieniłam się
(Quanti?)

czwartek, 27 listopada 2014

od Kirito cd Eskel

-czemu nie-odparłem i zawiązałem Baśce pysk grubym sznurem,nie za mocno żeby bidulka się nie udusiła
ani nie za słabo żeby się uwolniła,zeszedłem z niej a Baśka próbowała z całych sił wyrwać się ze sznurów
-to kiedy zaczynamy?-zapytał
-a chodź by nawet i dzisiaj-mruknąłem
W końcu Pani Basia tak się miotała że nie zauważyła wielkiego głazu,walnęła łbem i zemdlała
wróciliśmy na bezpieczne miejsce i poszliśmy na pole treningowe Eskela

<Eskel?>

od Sky cd Kirito

Nudziło mi się. Co bytu porobić? Wiem! Ruszyłam nad jeziorko. Tam była już woda zamarznięta. Był cienki lud. Robiłam akrobację, dzięki czemu unikałam pęknięć w lodzie i utopienia...

Następny dzień mijał spokojnie. Poszłam sobie zapolować za młode jagnie... dzikiego konia. Pychota...
Po śniadaniu ruszyłam w stronę mojej jaskini. Po drodze zobaczyłam Kirito. Postanowiłam zagadać...

<Kirito?>

Od Eskela cd Kirito ,,Akcja - Pani Basia"

-No raczej.. mruknałem wywijając mieczem i przeskakując przed ciosami Szabelzwłoka ogonem jak przez skakankę
-Nabrałeś wprawy.. uśmiechnął się,wchodząc na drzewo,by spaść potworowi na łeb
-Jak całymi dniami jestem zajęty treningami to taki jest potem efekt.
-Chyba ja też będę musiał zacząć zajmować się walką.. spadł na łeb Baśki i zawiązał jej pysk,grubą liną.
-Jeżeli chcesz możesz od jutra zacząć ze mną trening..
<Kirito?>


od Quantiego cd Alicja

Alicja i Ja wpadliśmy do wody,chciałem ją wyratować,wydostałem ją z wody
była nieprzytomna,chciałem zrobić sztuczne oddychanie usta,usta,odchyliłem jej pysk,zatkałem nos i wprowadziłem powietrze do jej płuc i trzydzieści razy masaż serca i znowu usta,usta
i znowu masaż serca i tak do puki Alicja nie odzyskała przytomności
kiedy to się stało,zapytałem
-jak się czujesz?

<Alicja?>

od Alicji cd Quanti

Jak wilk mi pomógł się wydostać to podziękowałam mu ,przedstawiłam się i on również .Jak już się przedstawiliśmy Quantiego opowiedział mi o roślinie którą się zaplątałam bardzo ciekawe rzeczy np że jak bym została jeszcze zaplątana bym już nie żyła . Jak skoczył Quantiego opowiadać pożegnał się zemną i pobiegł głąb lasu .Jak zostałam sama jak palec nudziło mi się ponieważ nic nie miałam do roboty wiec postanowiłam dogonić wilka i zapytać go gdzie tak mu się spieszy .Byłam naprawdę szybka że dogoniłam go bardzo szybko i zwolniłam żeby go o to spytać lecz Quantiego nie dał rady zwolnić i wpadł na mnie .Jak Quantiego wpadł na mnie razem spadliśmy prosto do rzeki .
(Quantiego ?)

od Kirito cd Eskel

-nie,ja pójdę na Bruxy,a ty idź zajmij Baśkę-mruknąłem
-niby czym??
-nie wiem,no porzucają kamieniami,a jak skończę to przyłączę się
-ok...
-tylko proszę,nie zabijaj jej bo potem nie będziemy mieli kogo zaczepiać-odparłem
-ok,braciszku-burknął Eskel i szedł w kierunku Baśki
Po uporaniu się z Bruxami pobiegłem do Eskela,Pani Basia była zajęta Eskelem,chwyciłem za badyl i mocno trzasnąłem ją w tyłek,kiedy się do mnie odwróciła Eskel też ją trzasnął i tak w koło macieju i w końcu Baśkę szlag trafił i uderzyła nas swoim ogonem i głośno ryknęła
-to co dokuczamy dalej?-spytałem

<Eskel xD Baśkę szlag trafił>

Od Eskela cd Kirito

-Jak myślisz?Co ona tam robi? jęknął Kirito
-Pewnie śpi po posiłku.. mruknąłem z kamienną twarzą
-Tak,tylko ciekawy jestem co stanowiło ten posiłek.. wzdrygnął się i właśnie tuż przed przełęczą,ujrzeliśmy stado Brux.
-Omijamy je czy walczymy z nimi? spytał  brat unosząc brew
-Pokażmy się..niech  przyłączą się do zabawy z Panią Basią..będzie więcej ofiar.. uśmiechnąłem się podle
<Kirito?>

środa, 26 listopada 2014

od Quantiego cd Alicja

Podszedłem do wrzeszczącej wadery,tej ulżyło i mruknęła
-proszę uwolnij mnie,jestem tu uwięziona aż 2 godziny
Wyciągnąłem pazury i po obcinałem rośliny które zaplątały ją
-jestem Quanti,a ty?-przedstawiłem się
-Alicja
Chwyciłem jej łapę i ucałowałem ją
-następnym razem uważaj na te rośliny,jakbym przyszedł godzinę później,to mokra plama by po tobie została
Alicja uśmiechnęła się i zabrała delikatnie łapę
-a co to za rośliny?-spytała
-skrzekoziele-mruknąłem
-aha...
-no to uważaj na siebie,na razie piękna-pożegnałem się i pobiegłem wykonując zlecenie

<Alicja?>

od Alicji do Quantiego


Zwiedzając tereny watahy miałam na dzieje że kogoś spotkam i zaprzyjaźnię i nie myliłam się kogoś spotkałam lecz w dziwnej sytuacja.Ponieważ jak oglądałam rośliny w lesie zaplątałam się i nie mogłam się wydostać wiec wołałam o pomoc .Niestety musiałam 2 godziny czekać aż ktoś mnie usłyszy i przyleci do mnie i mi pomoże .Na szczęście ktoś przyszedł to był wilczur cały bialutki z pięknymi oczami wtedy zarumieniłam się tak że nie wiedziałam co powiedzieć ale potem krzyknęłam.
-Pomóż mi proszę już tu siedzę zaplątana 2 godziny !-krzyknęłam tak że ptaki wystraszone poleciały z drzew
( Quanti ?)

od Kirito cd Eskel/Sky

-dobra,jak nie chcesz,nie mów-mruknąłem i wstałem ze stołu operacyjnego
Ranę miałem opatrzoną i nie bolała mnie tak bardzo
później ja i Eskel poszliśmy do przełęczy Pani Basi aby się z nią  trochę podroczyć

<Eskel? Pani Basia xD>

wtorek, 25 listopada 2014

od Kirito cd Sky

Poszedłem do jaskini Sky i sprawdziłem ją,jedna mała Kikimora usnęła sobie w jej jaskini,szybko się ją pozbyłem i poinformowałem Sky że wszystko jest w porządku
-dzięki jeszcze raz-mruknęła Sky
-a proszę
I odszedłem ruszając w stronę łąki aby coś upolować,no jakaś mała myszka polna,złapałem w pysk i jedne zaciśnięcie szczęki i myszko sajo nara i połknąłem martwą myszkę i dla mnie to było wszystko,dzięki jednej myszce dziennie utrzymuję odpowiednią linię,pomyślałem i spojrzałem na mój brzuch
zaśmiałem się,ale chciałem jeszcze coś przekąsić więc nałapałem jeszcze kilka myszek i zjadłem
potem umysłem się i wróciłem do jaskini

<Sky?>

od Sky cd Kirito

- Dzięki - powiedziałam i automatycznie zasnęłam. Nie wiem co to było w tej jaskini, a nie chciałam walczyć bo... nie chciałam się stać maszyną, której nikt nie uspokoi...

Ziewnęłam i się rozciągnęłam. Obudziłam się jednocześnie z Kirito i wschodzie słońca
- Dzień dobry
Powiedział
- Siema
Znowu się rozciągnęłam i otworzyłam szerzej oczy

<Kirito?>

Od Eskela cd Sky/Kirito

-Mówiłem ci że tak na prawdę mnie w ogóle nie znasz. usmiechnąłem się tajemniczo
-Ale poznam.. zachichotał
Spojrzałem na Sky.Patrzyła się na Kirito takim wzrokiem że nawet głupi by odgadł że się w nim buja.Cóż,to nie moja sprawa.Przyzwyczaiłem się do tego że to mój braciszek jest tym przystojniejszym.Ciekawe co by było gdyby jednak on miał takie blizny jak ja.Zostawiłem ich samych i sam ruszyłem do lasu rozkoszy.Czekała tam na mnie już moja ulubiona driada -April.
http://www.wallpaperhi.com/thumbnails/detail/20120603/code%20geass%20green%20hair%20cc%20golden%20eyes%20anime%20girls%201920x1200%20wallpaper_www.wallpaperhi.com_66.jpg 
-Witaj Eskelku... uśmiechnęła się czule
Zmieniony w człowieka,ściągnąłem kaptur i przed dziewczyną ukazała się twarz przystojnego bruneta..tylko te cholerne blizny mnie szpeciły..ale jej to nie przeszkadzało.Była tak jakby moją przyjaciółką,bo przychodziłem tu tak właściwie tylko po to by z nią pogadać,jednak ona jak zawsze zmuszała mnie do pójścia z nią do łóżka.Rzadko tu bywałem.Dziś przyszedłem tylko po to by spytać się jej czy nie zna przypadkiem jakiejś wyroczni która mogłaby mi przepowiedzieć przyszłość.Okazało się że nie ma takiej w okolicy,więc zrezygnowany wróciłem zobaczyć co z bratem.
-Co ty taki zadowolony? spytał ciekawski 
-Nie ważne.. prychnąłem 
-Poznałeś kogoś ? zdziwił się
-Mówię że to nie twoja sprawa. przewróciłem oczami 
<Kirito?>

poniedziałek, 24 listopada 2014

od Kirito cd Sky

Kiedy skończyliśmy zwiedzać była już noc,ach tyle pięknych miejsc zwiedziliśmy że byłem zmęczony
więc poszedłem do swojej jaskini i ułożyłem się do snu
śniło mi się że Sky i mojego brata porwano,i musiałem się udać do lasu Kikimor by ich uwolnić
i naglę poczułem się jakbym został pożarty przez ogromną Kikimorę...
mój sen został przerwany przez Sky która stała koło mnie,spytałem
-co tu robisz?
-coś jest w mojej jaskini-rzekła przestraszona Sky
-co?...-spojrzałem do okna była jeszcze noc
-skoro się boisz to na razie możesz odpocząć u mnie,znajdź sobie jakieś wygodne miejsce,rano zobaczymy co tam się zasiedliło w twojej jaskini
-dzięki
-nie ma za co-mruknąłem i znowu zamknąłem oczy

<Sky?>

od Sky cd Kirito

- Chodźmy dalej
Powiedziałam patrząc na miejsce gdzie wcześniej stało stworzenie... Trudno. Wiecie co? Chyba się zakochałam, albo jestem, chora psychicznie. Czyżbym coś czuła do Kirita? Nie ważne. Wracając do przechadzki...
- Halo?!
Krzyknął basior machając mi przed łbem łapą. Ocknęłam się
- Wybacz
Zawstydziłam się
- Zamyśliłam się
Dodałam i ruszyłam szybciej. On do mnie podbiegł

<Kirito? ;3>

od Kirito cd Eskel/Sky

-co,gdzie jak-zbudziłem się
Nagle coś mnie zabolało,i zobaczyłem że miałem na nodze wielką ranę która krwawiła
-hej brat nie szalej-odparł Eskel
-co się stało?
-kłusownik chciał cię posłać do piachu-mruknął
-i co?
-sprzątnąłem go-odparł
-nie wieżę że mnie własny brat uratował-rzekłem uśmiechając się
-Kirito,czyś ty na łeb padł? jesteś moim bratem i do tego młodszym,czuję się za ciebie odpowiedzialny
-myślałem że zostawisz mnie,bo myślałem że ci nie jestem potrzebny...
-bredzisz brat,odpoczywaj-odrzekł Eskel
-dzięki jeszcze raz...

<Eskel,Sky?>

Od Eskela cd Kirito

-Nie chce mi się.. przeciągnąłem się ,ziewając
-Ruszaj dupe i idziemy! uchlał mnie w ogon a ja zawyłem z bólu i popędziłem za nim.Doszliśmy tak biegiem do przepieknego lasu xD :
http://www.skarzysko24.pl/foto/artykuly/smieci_bor_003.jpg 
-Ile okropnych śmieci.. syknął pod nosem Kirito
-Co ty gadasz? Chyba to jedyna zaleta ludzi! zachichotałem złośliwie 
Nagle zauważyliśmy młodego konika w lesie.Zdziwłem się,skąd on się tu wziął.No ale to nic.Zawsze to jakieś mięcho.Kazałem Kirito zostać i się nie ruszać a ja sam rzuciłem się na kopytnego i zabiłem.Oblizałem się i zawołałem brata ale on nie reagował.
http://naturalunseenhazards.files.wordpress.com/2011/11/wolf20eating1.jpg 
 Zdziwiłem się i ruszyłem go szukać.Zauważyłem go w towarzystwie myśliwego :
http://gothunts.com/wp-content/uploads/2010/03/Salmon-wolf-01e.jpg
 Widocznie go uśpił bo Kirito się nie ruszał.Wnerwiłem się.Obszedłem go szerokim łukiem i miałem zamiar się na niego rzucić.Zauważył mnie.Chwycił w dłoń wiatrówkę i celował we mnie,jednak ja chowałem się w zaspy i ten nie trafiał.Nurkowałem w śniegu i w odpowiednim momencie,gdy mysliwy stał do mnie tyłem,rzuciłem sie na niego,przewracając na ziemię.Zdążył strzelić w moją łapę ale po chwyli ja wytrąciłem mu ją z ręki.Nie miał ze mną szans.Moje zęby cięły jego nogi i ręce jak brzytwy.Po chwili zagryzłem go,przegryzając tętnice szyjną.Wszędzie wokół nie pełno krwi.Ja sam krwawiłem ale kulejąc,wziąłem brata na grzbiet i zaprowadziłem do jaskini Sky bo była medyczką.Ja sam zawiązałem na łapę bandaż i udawałem że wcale nie kuleje.Za żadne skarby nie chciałem by ktoś wyjmował z mojej łapy kulę.Bałem się skalpela...
<Sky?Kirito?>
 

niedziela, 23 listopada 2014

od Kirito cd Eskel/Sky

Wadera która nas podsłuchiwała była to Sky ukrywała się za drzewem
-Sky wychodź i tak cię widzimy-mruknąłem a ta wyszła
-pomyślałam że będę potrzebna w razie czego-jęknęła
-a niby w czym masz nam być potrzebna?-spytał Eskel
-np w opatrywaniu ran po bójce
-wiem że mianowałem cię medyczką ale na prawdę nie wtrącaj się w sprawy między mną a moim bratem
-oj tak,przepraszam-przeprosiła serdecznie
-nie przepraszaj...
Eskel natomiast strzelił ją swoim mroźnym spojrzeniem
-Sky idź nazbieraj zioła na uspokojenie dla Eskela-powiedziałem
Sky szybko pobiegła i narwała trochę ziół
Zwróciłem się do brata
-Eskel,obiecaj że już nie będziesz taki...surowy
-staram się,ale to silniejsze ode mnie-mruknął cicho
-mam nadzieję że wpadniesz w oko jakiejś ładnej waderce
-dzięki,brat-i po raz pierwszy od kilku lat zobaczyłem że Eskel się uśmiechnął
-ja też nie mam jeszcze swojej suni,więc jesteśmy w tym samym punkcie-rzekłem
-wiem...
-no,wyluzuj brat?idziemy na polowanie?

<Eskel,Sky?>

od Kirito cd Sky

Śmialiśmy się na całe gardło,naglę nasz śmiech przykuł zaciekawienie Kikimor
Sky stanęła za mną a ja wbiłem w nich ostry wzrok,jedna Kikimora pobiegła ku mnie
ja też biegłem ku niej i poharatałem pazurami jej głowę
-Sky rzuć mi eliksir anty-oksoidowy-krzyknąłem a ona rzuciła mi natychmiastowo
chwyciłem w zęby i polałem kikimorę eliksirem,ta zmniejszyła się do rozmiarów małego kleszcza,rozgniotłem ją łapą i polałem resztę i poszliśmy z tego miejsca i byliśmy w bezpiecznym miejscu
-o mały włos a skończylibyśmy w brzuchu Kikimory-odparłem
-uff
-nom uff

<Sky?>

od Sky cd Kirito

- Co ja lubię?
Zapytałam ponownie. Kirito kiwnął głową
- Ja lubię się bawić, skakać po drzewach... śpiewać...
Wymieniłam
- A! I gonić za wiewiórkami
- To akurat sam zauważyłem
Zaśmialiśmy się

<Kirito? Brak weny>

Od Eskela cd Kirito/Sky

-Czekaj.. mruknąłem za nim
-Czyli jednak chcesz pogadać? uniósł brew i wrócił się,siadajac na przeciwko mnie.
-Dobrze wiesz dlaczego taki jestem.. syknąłem
-Przez Triss?
-Przez nią też ale najbardziej skrzywdzili mnie ludzie,rodzice,przyjaciele..
-To twoja wina.Mogłeś nie pakować się w kłopoty.
-cholerny smok oszpecił moją twarz.Nigdy nikomu nie pokaże się w formie człowieka.Kiedyś go pokonam,zobaczysz.Żadna dziewczyna mnie nie chce przez te blizny a Triss?Wykorzystała mnie po prostu.Ruda szmata!Poleciała do Geralta jak wierny piesek.Przez nią między innymi taki jestem.Ludzie to potwory i tyle,więc proszę cię nie pokazuj się w moim towarzystwie w formie ludzkiej.Bardzo mnie to wnerwia.
Kirito kiwnął potwierdzająco głową.Zauważyłem waderę za drzewem,przysłuchującą się naszej konwersacji.
<Sky?Kirito?>

od Kirito cd Eskel,Sky

Sam nie wiem co się stało z moim bratem,prosiłem Sky aby poszła sobie
i poszedłem do mojego brata który siedział sobie sam,nie chętnie usiadłem koło niego
-czego chcesz bracie?-spytał sucho
-oj Eskel nie powinniśmy się bić ani kłócić,powinniśmy sobie pomagać...
-no i co z tego? różnimy się od siebie charakterami
Tupnąłem z nerwów łapą i łagodnie odparłem
-przynajmniej mógłbyś grzecznie zapytać ją co ona tu robi a nie z kłami i pazurami...
Eskel odwrócił się do mnie
-odejdź!!!-warknął ale potem powiedział spokojnie-chcę zostać sam
-jak chcesz,jak będziesz chciał o czymś pogadać to...przyjdź
I odszedłem od niego z podkulonym ogonem i ze smutną miną

<Eskel?Sky?>

Od Eskela cd Kirito/Skay

 Kłóciliśmy się dalej,nie zwracając uwagi na samice.
-Braciszku nie podskakuj sobie! warknąłem
-A ty szanuj wadery!
-To ty najpierw uszanuj mnie! Na drugi raz uzgadniaj ze mną tak ważne sprawy.Też jestem Alfą..
-Ale nie umiesz rządzić.Wprowadził byś tyranię!
-Chyba ty nie umiesz! Jesteś za miękki dla wszystkich!
-No to powiedź mi w czym ci przeszkadza ta oto wadera,co? syknął
-Szczerze to nie jestem zły na nią tylko na ciebie.. prychnąłem  odchodząc od nich
Usiadłem na dość dużym głazie.Ostrzyłem pazury.Nie chciałem tam wracać.Na mojej sierści,widniała jeszcze zaschnięta krew.Po wojnie królewskiej nawet nie zdążyłem się umyć.Może faktycznie byłem mało co zadbany ale nie obchodził mnie wygląd.Miał zrażać do mnie tak samo jak charakter.Prawdziwe piękno kryło się w moim środku,zamknięte na cztery spusty,łańcuchami,dostepu do mego serca pilnował ogromny smok i sama kostucha.Nikt nigdy nie zechciał mi pomóc to też stałem się taki a nie inny.Przymknąłem oczy.Czułem się samotny i odtrącony ale nie przeszkadzało mi to.Wsłuchiwałem się w słowa które niósł wiatr.
<Kirito?Skay?>

od Kirito cd Sky

-dla mnie wyglądasz na normalną waderę-mruknąłem
-czemu tak?
-bo tak,i nie zmienię swojego zdania-odparłem
Poszliśmy się napić,no Sky może nie chciało się pić ale mnie okropnie zaschło w gardle
piłem tak szybko że omal się nie udławiłem
-ej nie pij tak szybko-zaśmiała się
Oblizałem się i uśmiechnąłem się
potem poszliśmy do lasu na grzyby
-no a jakie masz hobby?-spytała
-ja,hmm cóż to dużo gadać,lubię jazdę konną,walkę na miecze,a czasem to lubię komuś rozpruć flaki..
zaśmiałem się
-ależ ty brutal
-żebyś wiedziała
-a coś jeszcze?-spytała zaciekawiona
-nom,lubię jeszcze komuś pomóc,opatrzyć,zaopiekować itd
-aha
-a ty jakie hobby masz?

<Sky?>

od Sky cd Eskel,Kirito



- Zejdź ze mnie!
Krzyknęłam. Nie miałam zamiaru walczyć, bo bałam się, że znowu to się stanie
- Bo co?!
Krzyknął i napluł na mnie
- Bo jedzie ci z gęby
Wtedy przybiegł Kirito. Zwalił swego brata, a mi pomógł wstać. Zaczęli się kłócić. Masakra. Przerwałam im krzycząc:
- Zamknijcie się!
Wtedy ptaki wszystkie wyleciały z lasu, oni się uspokoili i patrzyli na mnie
- Dajcie już spokój
Powiedziałam i odwróciłam się od nich. Nie miałam zamiaru trwać w tej potyczce

<Kirito? Eskel?>

od Sky cd Kirito

Od Sky C.D Kirito

- Super
Ucieszyłam się, że będę medykiem. Przynajmniej nie będę musiała walczyć
- Przejdziemy się jak wszystko załatwiłeś?
Zapytałam. Chciałam go lepiej poznać
- Z chęcią
Odpowiedział i ruszyliśmy. Szliśmy przez dużą łąkę dróżką
- Bardzo ładnie tu macie
Powiedziałam
- Sam znalazłem
Zaśmiał się
- Masz jaką ksywkę?
Zapytał po chwili
- Często mówią na mnie Wypłoch
Uśmiechnęłam się szeroko
- Czemu?
- Bo tak wyglądam

<Kirito?>

od Kirito

Z dnia na dzień przychodzili nowi członkowie tak jak Alicja
spacerowałem sobie samotnie po łące kiedy usłyszałem jakieś krzyki
więc pobiegłem za nimi,zauważyłem mojego brata stający nad....Sky
podbiegłem do niego i zrzuciłem go z niej
-co ty bracie wyrabiasz???
-jakim prawem przyjmujesz ją bez mojej wiedzy?-syknął
-jestem takim samym alfą jak ty,mogę zapraszać i wyrzucać członków wcale ci nie mówiąc
-nie,muszę chyba wiedzieć,a gdybym ją wziął za wroga to już by nie żyła
-nie oceniaj książki po okładce-mruknąłem i pomogłem wstać waderze

<Eskel,Sky?>

Od Eskela

Siedziałem przez cały czas w jaskini,odkąd przeprowadziliśmy się z bratem na te tereny.Po kilku dniach postanowiłem wyjść.Otrzepałem swoje zakurzone futro i przeciągnąłem się.Miałem chętkę na rybkę.Wszedłem głębiej w ciemny las aż zauważyłem błyszczące niebieskim światłem,jezioro.Zmieniłem się w człowieka,z kapturem zakrywającym moją twarz.Wyjąłem miecz gdy tylko pojawiła się Wodnica.Przeszkodziła mi w łowieniu.Strzelała we mnie wodnymi kulami a ja unikałem sprawnie jej pocisków.Rozpędziłem się,zrobiłem salto w powietrzu i wylądowałem tuż za nią,odrywając jej głowę swym mieczem.Błękitny gaz wyleciał z jej ciała niczym dusza.Schowałem broń i zająłem się łowieniem ryb,własnymi dłońmi.Nagle zauważyłem nie daleko mnie pewną,blond-włosa dziewczynę.Myślałem że to jakaś nimfa,ale gdy zmieniła się w wilka,wiedziałem już że to ktoś nieproszony.Zmieniony w wilka,wziąłem rozbieg i rzuciłem się na waderę,przygwożdżając do ziemi.
-Kto ty? warknąłem z groźnym wyrazem pyska
-A ty?
-Nie odpowiada się pytaniem na pytanie! syknąłem obnażając kły
-Skay..
-Co robisz na moim terenie?
-Czyli ty jesteś bratem Kirito.. szepnęła sama do siebie
-Nie wiem co on sobie wyobraża,ale gdy zaprasza kogoś do watahy powinien przecież spytać mnie o zgodę.. kłapnąłem zębami tuż nad jej uchem,nie zamierzając z niej schodzić
<Skay?>

od Alicji


Niestety ma historia nie zaczyna się wesoło ponieważ nic nie pamiętam z dzieciństwa jakie miałam tylko pamiętam śmierć mą.Umarłam spadając z gałąź która złamała się spadając do przepaść razem zemną .Niestety nie przeżyłam tego upadku i umarłam ale nie trawiłam do nieba albo do piekła ponieważ śmierć nie przyszła po mnie. Wiec jako duch paczyłam na cierpienie i smutek każdego stworzenia na świecie.W tym czasie jako duch nauczyłam się jak żyć w tym świecie ale pewnego dnia wreście ktoś pomnie przyszedł i miałam nadzieje że to będzie koniec lecz myliłam się ponieważ zabrano mnie do Krajny śmierć i rozkazano mi być następczynią śmierć i brać dusze zmarłych do tego świata .Wtedy nie zgodziłam się wiec torturowano mnie ale pewnej nocy uciekłam z tej Krajny na ziemie i znowu byłam nieśmiertelnym wilkiem który trawił na wilki które przyprowadziły go do Akademii.

sobota, 22 listopada 2014

od Kirito cd Sky

Do mojej jaskini weszła Sky
-o witaj-przywitałem się
-cześć,to co zaczynamy?
-oj tak-wyszczerzyła się
Zaprowadziłem ją do pracowni medycznej
-ok zaczynamy na razie od prostych czynności...opisz budowę serca
-hmmm...aorta,potem komora prawa,a tu lewa przedsionek prawy,tętnica płucna
zastawka...
Powiedziała rewelacyjnie budowę serca,potem chciałem sprawdzić zdolności alchemiczne
zrobiła niesamowicie silny eliksir ogłuszający i leczniczy
 potem umiała podała mi nazwę wszystkich hormonów np hormony tropowe czy prolaktynę czy melatoninę
później wymieniła mi zasady azotowe DNA adyniny,tyminy,cytozyny i guaniny
potem sporządziła mi niezłą krzyżówkę genetyczną i ostatnie to pokazała mi co powinna wiedzieć akuszerka 
w końcu zdała na 9/10
-dobrze,możesz być tym medykiem-odparłem-gratuluję

<Sky?>
 

od Sky cd Kirito



- Hm... może później
Powiedziałam. Kirito wyszedł, a ja zasnęłam w mojej skromnej jaskini...

Rano obudziłam się wypoczęta. Wyszłam z jaskini i się rozciągnęłam
- Czas pokazać co umiem
Wzięłam powietrze i ruszyłam w stronę jaskini alfy

<Kirito?>

od Kirito cd Sky

-Serdecznie zapraszam-ucieszyłem się bardzo
Oprowadziłem waderę po watasze i dałem jej skromną jaskinię
ciepłą i przytulną
-dzięki-podziękowała Sky
-a jutro pokażę ci twoją pracownię medyczną,abyś została medyczką musisz pokazać swoje medyczne zdolności
-ale przecież nie znasz się...
-mylisz się,też znam się na medycynie-odparłem
-o to super
-chcesz jeszcze coś zwiedzić,albo jeszcze pójdziemy gdzieś?

<Sky?>

od Sky cd Kirito

Ja Sky
Powiedziałam. To ucałowanie łapy, było dziwne. Może taki zwyczaj
- Masz chyba jakąś watahę, skoro jesteś alfą, tak?
Zapytałam
- Tak
- Mogę dołączyć
Bardzo bym chciała znaleźć schronienia
- Jasne. A jakie byś chciała stanowisko?
Zamyśliłam się
- Tam gdzie nie będę walczyć
- Nie lubisz walczyć?
- Nie kontroluje tego
Skrzywiłam się
- To może medyk?
- Z chęcią
Uśmiechnęłam się szeroko. Przecież od dziecka leczyłam innych, więc znam się na rzeczy

<Kirito?>

od Kirito cd Sky

Jakaś wadera,nowa utknęła w dziupli,zaśmiałem się i pomogłem jej się wydostać,nie chciałem ją ciągnąć za ogon więc chwyciłem miecz w pysk i powiększyłem dziuple i wydostałem zmarzniętą waderę
miała ona białą sierść,wbiłem miecz w ziemię i przywitałem się
-Kirito jestem,alfa I
-miło mi,Sky-podała mi łapę
Chwyciłem jej łapę i ucałowałem
-fajnie tu macie
-taa cieszę się-zaśmiałem się
<Sky?>

od Sky

Wiewiórka!
Pomyślałam i wskoczyłam na drzewo. Zaczął się pościg. Biegłam za rudą kitą
- Złapię cię! - Krzyknęłam, jednak dzisiaj miałam pecha. Wiewióra wskoczyła do swej małej dziupli. Mój łeb utkną
- Nie, nie - Powiedziałam próbując się wydostać, pchając nogami o drzewo. Wiewióra się ze mnie śmiała i rzucała orzechami
- Zobaczysz, jak się wydostanę, to padniesz - Powiedziałam. Tak na prawdę chciałam się tylko pobawić. Nie wydostałam się. Magia ognia - nie chcę podpalić drzewa, a tym bardziej lasu a zarazem domu innych. Magia wody - na nic nie da. Czekałam na tym drzewie, aż do wieczora, gdyż czułam na tyłku śnieg. Nie czułam swego zadka
- Halo?! Jest tam kto?! - Usłyszałam głos
- Tu! Pomożesz?! - Krzyknęłam, mając nadzieję, że wyjdę stamtąd

<Ktoś?>

Początek!

Jołeczki! Tu wita was n3ro wraz ze swoim kompanem - marcinekj995 :3
Nowy blog który prowadzimy na spółę jest o wilkach.Oczywiście można dodać zdjęcia ludzi,demonów itd. Tu wszystko jest dozwolone! Dziwki,Burdele,Piwko co se kuźwa tylko wymarzysz XD Kto pierwszy ten lepszy,czyli ten kto dołączy do bloga szybko(trzy wolne miejsca) automatycznie dostaje jak najlepsze stanowisko. A więc zaczynamy
http://31.media.tumblr.com/8f35a902106e3eb77510a2778e9fb0ef/tumblr_mz79s1oLXV1rwibmvo1_500.gif 
Zapraszamy :D