-nie,ja pójdę na Bruxy,a ty idź zajmij Baśkę-mruknąłem
-niby czym??
-nie wiem,no porzucają kamieniami,a jak skończę to przyłączę się
-ok...
-tylko proszę,nie zabijaj jej bo potem nie będziemy mieli kogo zaczepiać-odparłem
-ok,braciszku-burknął Eskel i szedł w kierunku Baśki
Po uporaniu się z Bruxami pobiegłem do Eskela,Pani Basia była zajęta Eskelem,chwyciłem za badyl i mocno trzasnąłem ją w tyłek,kiedy się do mnie odwróciła Eskel też ją trzasnął i tak w koło macieju i w końcu Baśkę szlag trafił i uderzyła nas swoim ogonem i głośno ryknęła
-to co dokuczamy dalej?-spytałem
<Eskel xD Baśkę szlag trafił>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz