Sky jakby wyskoczyła i przywitała się
-witaj
-cześć
-co tak sam siedzisz?-spytała
-a co chcesz?
-a nic,tak tylko spytałam-mruknęła
Zacząłem kopać w ziemi i zacząłem węszyć,naglę jakby wciągnąłem do mojego nosa mrówkę
głośno kichnąłem,Sky zaśmiała się
-co się tak śmiejesz?
-a nic?
-no dobra macie-zacząłem niepohamowanie kopać w ziemi
i naglę wykopałem...GLINĘ!!!
<Sky?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz