-Obudziłem cię? spytałem cicho
-Nie.. mruknęła wzruszając ramionami
-A powinnaś.Już pół nocy za tobą..
-Nic ci się nie stało jak widzę.. oddaje twoją rzecz.. rzuciła mi ją a ja złapałem do ręki po czym założyłem na szyję.
-To tylko drobne ranki.Zabawy z demonami nie są dla mnie czymś nowym.. przeciągnąłem się
-No wiec dobranoc.. mruknęła a ja zgasiłem światło,wchodząc do łazienki.Gdy już się umyłem,dziewczyna chyba spała.Pocałowałem ją w czoło,uśmiechając się sam do siebie po czym powędrowałem na górę do swojej sypialni.
*******
Rano obudziły mnie krzyki dobiegające zza okna.Ubrałem się po czym nie patrząc czy Ino jest w domu,czy jej nie ma,wybiegłem przed apartament.Stało tam kilku magów znęcających się nad jakimś młodym człowiekiem.
-Ej,zostawcie go! warknąłem
-Bo co? zarechotał ich lider
-Bo będzie wpierdol!
-Sam się prosi,nie oddał nam zaległej forsy..
-Może ma dalej problemy finansowe?Nie każdemu powodzi sie w życiu! warknąłem rzucając w nich strzałami z lodowego łuku.Zaczęła się ostra walka ale ostatecznie moja lodowa kosa śmierci ich powaliła.Krew spływała ze mnie ciurkiem.Ci magowie podmiany,na prawdę znali się na swoim fachu dokładnie jak Erza.Nie doceniłem ich.Miałem wbity sztylet w brzuch wyciągnąłem go z siebie.Trysnęła krew.Złapałem się za brzuch,próbując zatamować krwawienie.
-Ino.. wyszeptałem zerkając na nią po czym zemdlałem.
<Ino?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz