-to prośba czy groźba!-spytałem podnosząc nie co głos
-groźba... mów lepiej...
Wzdychnąłem i powiedziałem
-nie, może być
Minato odrzekł
-nie wieżę ci...
-to po co się pytasz-spytałem nie co z ironią
Minato podszedł do mnie z rasenganem w ręku
chciałem się obronić, lecz on był szybszy, podskoczył i z góry przygniótł mnie do ziemi
Leżałem obolały na ziemi i jęczałem z ostrego bólu w plecach
-słabiak z ciebie Jellal
Odsunął się, wstałem, splunąłem krew z przegryzionego przeze mnie języka
Minato znowu ruszył do ataku, wyciagnąłem rękę i uderzyłem go zaklęciem
-Ile razy mam mówić że między mną a Erzą nic nie ma!-warknąłem na leżącego na ziemi Minato
<Minato>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz