Uśmiechnęłam się i przytaknęłam głową. Szybko dotarliśmy do Konohy i
znaleźliśmy jakiś bar. Powspominaliśmy trochę i po trzydziestu minutach
wyszliśmy idąc wzdłuż ulicy bez celu. Oprócz Shikamaru nie widziałam
nikogo znajomego... No cóż, może akurat tędy nie przechodzili albo
gdzieś są.
- Shikamaru...- zaczęłam.
- Tak?- spojrzał na mnie,
- Nudzi mi się. Może poszlibyśmy na jakąś misję jak kiedyś, co?- oparłam głowę o jego ramię.
<Shikamaru? co ty na to?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz