-Co? zaśmiał się
-Zniknęłam na kilka chwil a gdy wracam oni wszyscy nie żyją? jesteś na prawdę silnym ninją,Minato..nie przypuszczałam nigdy że aż tak dobrym.. mruknęłam dumna z niego i na mojej twarzy zawitał uśmiech ulgi
-Co ty próbujesz mi powiedzieć? uniosłam jedną brew
-Że to sprawka Zerefa.. zachichotał
-Skąd on się tu..
-Wezwałem go. wyszczerzył się
-Aaa teraz to wszystko ma sens.. puknęłam się dłonią w czoło
Reszta ninji i magów odeszła i zostaliśmy sami.Byłam trochę na niego zła,w końcu Zeref to ostateczność.To cud że w ogóle się zgodził nam pomóc.
[Minato?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz