-Czemu jesteś wobec mnie taka wredna,oschła.Przecież nic ci takiego nie zrobiłem..
-Mój chłopak ten nasz pocałunek może uznać za zdradę.
-Oj daj spokój to tylko połączenie się pary warg w jedność.Taką harmonię to ja uwielbiam.
-Możemy o tym nie wspominać? syknęła
-Ale to ty zaczęłaś..wzruszyłem ramionami
-Bo się wkurzę i fochnę się na ciebie na prawdę mocno..
-Dobra,już dobra blondyneczko.Nawet nie wiesz co tracisz.. odparłem obojętnie
<Ino?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz