Dziewczyna zaczęła przede mną uciekać,jakby się mnie bała.Owszem,zachowywałem się trochę nienormalnie,ale to nie moja wina że mi się tak strasznie podoba.. Zacząłem jej szukać.Przemieniłem się w wilka by szybciej do niej dotrzeć.
-Co jest mała,myślałaś że nie rozpoznam twojego,słodkiego zapachu? uśmiechnąłem się,wyłaniając się zza głazu na którym leżała
-Zostaw mnie.. warknęła
-Przecież wiesz że nie zrobię ci krzywdy,Ino.Jesteś zbyt cenna,zbyt ważna dla mnie.
-Ledwo co się znamy..
-Wiem,chciałbym to naprawić ale nie dajesz mi szansy.. westchnąłem i rzuciłem jej powtórnie klucze pod łapy
-Już ja widzę jakim ty mnie uczuciem darzysz.Spodobałam ci sie? To okej,weźmiesz mnie do łóżka pare razy potem rzucisz i krzykniesz - Jej,kolejna zaliczona.. powiedziała ostrym tonem
-Nigdy nie miałem dziewczyny...Nie ocenia się książki po okładce.. wydusiłem z siebie cichy pomruk
<Ino?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz