No cóż, tego się nie spodziewałam. Kiedy już się od siebie odkleiliśmy
przybliżyłam dłoń do twarzy. Patrzyłam to na siebie, to na niego. Od
tego wszystkiego zaczęły mi drżeć ręce. Musiałam wyjść na balkon
zaczerpnąć powietrza. Oparłam się o barierkę patrząc na ziemię.
Uderzyłam się w twarz przejeżdżając potem dłonią w dół. Głupia, dlaczego
tak dopytywałam? Cicho westchnęłam. Usłyszałam kroki za sobą.
- Ino...- Gray stał tuż za mną.
- N-nie... T-to nie był dobry pomysł... Wybacz, ale nie lubię cię w
"ten" sposób- wyjąkałam cicho łapiąc się barierki i po chwili
zeskoczyłam na balkon niżej.
Gray wychylił głowę w dół. Nie unosząc już głowy szybko znalazłam się na
dole. Jak na ironię losu zaczął padać deszcz. Ja to mam szczęście...
Ledwo co widziałam, ale starałam się biec przed siebie. Gdy byłam już za
granicami miasta kilka razy mało brakowało, a leżałabym na ziemi.
Szybko znalazłam jakieś suche miejsce. Usiadłam, bo strop był dosyć
nisko i rozpuściłam włosy zaczynając wyciskać z nich wodę. Kiedy
skończyłam oparłam się o ściankę i patrzyłam jak pada. Było mi trochę
żal Gray'a że go tak zostawiłam, ale cóż poradzić. Westchnęłam
przymykając oczy starając się już o tym nie myśleć.
<Gray? sory, Ino już zarezerwowana xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz