-No więc od początku.. próbowałam się uspokoić
-??
-Żartowałam z tą ciążą !!! wykrzyknęłam
-Co?! warknął
-Jest fifty-fifty! Sam okłamywałeś mnie że masz w sobie Juubiego! syknęłam jadowicie
-Bo dopiero co go dostałem!
-Z Naruto problem jest rozwiązany..o niczym się nie dowiem bo nie bedzie maił brata.. przewróciłam oczami .Widziałam w oczach Minato złość ale ciągnęłam dalej.
-Nie musiałeś brać tego demona od Madary,ktoś inny mógł to zrobić!
-Tylko ja byłem na miejscu,nie rozumiesz tego kobieto?
-Nie! walnęłam pięścią o stół
-A moze twój Fernandes jest lepszy ode mnie,co? Nie ma w sobie demona,to twoj przyjaciel od dziecka,nawet przyznałaś się że go kochałaś..Leć sobie do niego skoro masz go już na miejscu.. ciągnął
-A właśnie że pójdę! Nie będę żyła z przyszłym mordercą pod jednym dachem! przewróciłam stół na ziemię i wybiegłam z jaskini wkurwiona
[Minato?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz