Przejechałam sobie dłonią po twarzy.
- Znamy się dopiero tak krótko a już mnie irytujesz... Poza tym to że
jestem blondynką nie ma nic do rzeczy. To tak samo jak ja bym
powiedziała że nie przepadam za szatynami- westchnęłam przewracając
oczami.
- Trudno- mruknął. Wypuściłam powietrze nosem i zamknęłam na chwilę oczy.
- Dobra mniejsza z tym. Nie będę ci już w takim razie uprzykrzać życia-
mruknęłam i odwracając się na pięcie w tył zaczęłam iść przed siebie.
Kątem oka widziałam że jeszcze tam stoi.
<Gray?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz