Byłem otoczony przez cmentarów, warczały, i machały tymi swoimi łapami...jeden rzucił się do ataku, jeno zeszłem mu z drogi i cmentar wylądował na ziemi wskoczyłem mu na plecy, potem drugi i trzeci i czwarty....i grupka cmentarów leżało na jednym. Spokojnie poszedłem na łąkę aby nacieszyć się świerzym powietrzem, naglę przez łąkę przechodziła Alicja która gwizdała coś pod nosem...
- cześć Alicja, dawno się nie widzieliśmy- mruknąłem
- nom- uśmiechnęła się
- jak tam pożycie z Disze
- skąd to wiesz?- spytała zdziwiona
- Silver mi powiedział- mruknąłem
< Alicja>
- cześć Alicja, dawno się nie widzieliśmy- mruknąłem
- nom- uśmiechnęła się
- jak tam pożycie z Disze
- skąd to wiesz?- spytała zdziwiona
- Silver mi powiedział- mruknąłem
< Alicja>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz