Coś dziwnego stało się z Naruto, nie chcąc niczyjej krzywdy zabrałem Hinate,na mały spacer.
-Hinata ....uśmiechnij się powiedziałem widząc smutną dziewczynę.
-Przepraszam Kiba nie mogę.
-Dla czego.
-Martwię się o Naruto.
-O niego.. nie przesadzaj on da sobie radę jest silny.
-Masz rację powiedziała cicho.
-Hinata.
-Tak.
-Ty chyba czujesz coś do Naruto.
-Co.. ja n..nie..co..t...ty mó..wisz zaczęła się jąkać.
-Ha ha czyli jednak... szepnąłem patrząc jej w oczy.
(Hinata)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz