Pokiwałem głową i odsunąłem się od niego. Położyłem się w kącie i zacisnąłem powieki.
- Idziesz spać?
- Nie k*rwa, powieki oglądam...
- Ha ha...- nagle był przy mnie i położył się za mną. Odwróciłem się do
niego twarzą. Jego włosy opadały na jego ciemną mordkę. Palcami zsunąłem
kosmyk z jego twarzy.
- Ale jakby co, pomożesz mi?
- Wielki Uchiha potrzebuje pomocy?! Tego jeszcze nie było...
- Uzumaki, daj spokój...- burknąłem i odwróciłem się do niego plecami.
Poczułem na ramieniu palce, które delikatnie wbijały się w moją skórę, a
potem jakby zaczął wygrywać melodię na mojej ręce. Stukał w nią palcami
jakby grał na pianinie- Naruto...
- Już, już, przestaję...- zabrał rękę, ale za chwilę łapałem go za nią.
- Nie... rób tak dalej...- chłopak podniósł pytająco brew, ale zaraz
wrócił do wcześniej wykonywanej czynności. Podobało mi się, jak jego
ciepłe opuszki palców muskały moją skórę.
- Idziesz spać?
- Tak...
- Chcesz kocyk?
- Poradzę sobie bez...- mimo moich słów chłopak przyniósł koc i mnie
przykrył.- Dzięki...- burknąłem, a on znów zaczął stukać palcami w moje
ramię. Po chwili jednak przeniósł się na moje plecy, a potem coraz
wyżej, aż dotarł do szyi.- Ajj!- pisnąłem i odsunąłem się.
- Co?
- Mam... mam łaskotki...
- Łaskotki? Wielki Uchiha... ma łaskotki?
- Tak, mam...
- Hehe...- zarechotał, a po chwili jego ciemne palce zaczęły jeździć po moim brzuchu sprawiając, że zwijałem się ze śmiechu.
- Naruto! Naru!
- Nie puszczę Cię ponuraku!
- Naruu!- pisnąłem i położyłem dłonie na brzuchu.
Naruto? >.<
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz