Spacerowałem sobie po watasze,zamrażając drzewa wokół mnie tak z nudów.Przecież i tak wszędzie leżał śnieg..Nagle wśród śniegu zobaczyłem dziewczynę,chyba spała.Wziąłem ją na ręce.Waliło od niej alkoholem jak cholera.Była wilkiem lodu bo przecież nie przetrwała by takiego zimna na dworze.Wziąłem ją do swojej jaskini.Gdy Kirito zobaczył kogo przyniosłem,zaczął mi docinać ..
-Widzę że znalazłeś swoją kandydatkę na dziewczynę! zaśmiał się
-Daj spokój i lepiej powiedź mi kto to jest..
-To jest Caitir ..
-Mhm.Nigdy wczesniej jej tu nie widziałem.. zacząłem się jej przyglądywać
-Bo cię nie było wtedy gdy ją przyjąłem do watahy.
-Fajna?
-A bo ja ci wiem? Chodzi cały czas do miasta i przychodzi w nocy,w takim jak widzisz stanie.
-Dzięki za informacje..
Zaniosłem dziewczynę do mojego pokoju i położyłem na swoim łóżku,czekając aż się obudzi.
<Caitir?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz