- No wiesz, ale czasem jest nudno tak nic nie robić- odparłam.
- Właśnie nie. Przynajmniej nikt się nie czepia, nikt ci nie rozkazuje...- westchnął.
Siedzieliśmy do wieczora. Potem musieliśmy się zbierać bo robiło się
zimno. Znaleźliśmy jakąś jaskinię. Była nawet duża, ale widziałam
większe. Usiadłam na końcu w największym cieniu i wyjęłam mały kawałek
drewna. Potem wyjęłam jeszcze mały nożyk. Na górze drewienka było już
mały kolec. Zaczęłam je ostrzyć. Zawsze to robiłam do jakiegoś czasu gdy
mi się nudziło. Szybko nastała noc.
<Shikamaru?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz