-Akamaru pobawmy się powiedziałem a pies zaczął merdać ogonem, złapałem za pierwszy lepszy patyk i rzuciłem mu go,pies biegał za patykiem świetnie się przy tym bawiąc, gapiłem się na niego, co chwile się śmiejąc, był uroczym zwierzakiem i moim najlepszym przyjacielem
-Akamaru zawołałem klękając na kolanach, w tedy pies przybiegł i zaczął mnie lizać.
Uśmiechnąłem się i pogłaskałem go, po chwili usłyszałem,że coś rusza się
w krzakach, Akamaru zaczął warczeć, a ja spojrzałem w tamto miejsce i
zawołałem.
-Wyłaś nie chowaj się.
(?)
-Wyłaś nie chowaj się.
(?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz