-To już nie ważne.Najważniejsze jest to że żyjesz i jesteś tu. mruknąłem szczęśliwy
-Nie zamierzam odchodzić. szepnęła
-Chodź byś chciała ja na to nie pozwolę.
Opatrzyłem jej rany po czym uzdrowiłem.Była teraz zdrowa jak rybka.
<<Alicja?brak weny ;c >>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz