Zobaczysz.. uśmiechnąłem się do niej i wskoczyłem na gałąź z nią na rękach.Przeskakiwałem tak z drzewa na drzewo,coraz szybciej..
-A jak spadniemy? spojrzała na mnie przestraszona
-Zaufaj mi.W końcu jestem urodzonym ninja..
Przeskakiwałem tak dalej aż w końcu zatrzymałem się na czubku największego drzewa w lesie w tym wypadku dębu.
-Masz może mapę? spytałem
-Po co ci?W ogóle czego?
-Bo wiesz,Erzo,zgubiłem się w twoich oczach. Pogładziłem ją po policzku,usmiechając się łobuzersko
<Erza?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz