Eskel wyglądał mi na wściekłego,coś czułem że Eskekel zaczyna coś kombinować,więc poszedłem z nim
-ej a takie medaliony to tylko wiedźmini mają?
-nom a co?chcesz taki?nie wiem czy przeżył byś próbę traw
-tak tylko pytam-mruknąłem starając dotrzymać kroku starszemu bratu Eskel poszedł do lasu Rozkoszy by spotkać swoją koleżabkę Driadę,cicho rozmawiali i raz było że Eskel coś wykrzyknął
-ech co ten mój braciszek robi-szepnąłem cicho
kiedy wrócił to spytałem
-co ona chciała?
-nie co ona chciała tylko co ja chciałem,spytałem się jej czy widziała Geralta
-aha...-burknąłem cicho
<Eskel>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz