-o mój boże...skąd on się tu wziął-szepnąłem sam do siebie
schowałem się za drzewem i mając nadzieję że mnie niezauważył
po mału chwyciłem za rękojeść miecza i starałem się aby miecz nie wydobył z siebie ani brzdęknięcia i zacząłem wychodzić z lasu ukrywając się za drzewami i dałem dyla...
-Eskel smok w lesie!!!
<Eskel>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz