-No i co?Boisz się mnie że nawet mi nie umiesz porządnie przyłożyć? zaśmiał się Eskel wstając z ziemi i wycierając krew z ust
-Jakbym chciał to bym cię zabił w mgnieniu oka.Po prostu jesteś dla mnie jak brat i nie chciałbym cię skrzywdzić.
-Też jestem wiedźminem i umiem się bić! Pokonałbym cię!
Usłyszałem za sobą jakieś ryki.Obróciłem się i pognałem w tamtym kierunku a za mną Kirito i Eskel.Gdy do mnie doszli,jeden z szabelzwłoków leżał martwy na ziemi.
<Kirito?Eskel?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz