-Pain! wrzasnąłem
-Czego?obrócił się
-Ja się tym zajmę.On mi uwierzy we wszystko.
-Ej,chłopaki zawracamy! wrzasnął
Ja pobiegłem jego tropem,zmieniony w wilka.Po chwili zauważyłem blondyna na drzewie.Kurama wyglądał teraz jak zwykły,malutki lisek.Słodziutki..
-Co ty nam zrobiłeś?wrzasnąłem
-Uratowałem cię.Aż trudno uwierzyć że takie stworzonko rozwaliło Konohe.. zaśmiał się pod nosem
-Ojcze,ty nic nie rozumiesz..odebrałeś mi ostatnią osobę którą kochałem.. spojrzałem w ziemię.Nagle usłyszeliśmy głos,kobiecy głos,który znałem.Obróciłem sie i za nami pojawiła się Kushina.
-Naruto w co ty pogrywasz?To jakiś duch,może omamy? Albo twój plan z Akatsuki! wrzasnął zirytowany Minato a ja stałem z lekko uchylonymi ustami i wytrzeszczonymi oczami.
-To ja pacanie!Wiem o wszystkim! wrzasnęła do ojca
-Ale ja.. zaczął się tłumaczyć
-Zamknij się i mnie posłuchaj najpierw.
-Więc jaki jest ten powód twej wizyty?
-Pierwszy to taki! warknęła i kopnęła ojca w brzuch tak że zwijał się z bólu na ziemi.Potem podeszła do mnie i zrobiła to samo.
-Dobrze wiecie za co to..
-Powinnaś nas zabić.. syknąłem przez zęby
-Naruto,weź mnie nie rozśmieszaj.Kocham was i wiedziałam że Minato nie dotrzyma mi wierności.Ale cóż,jego wybór.Naruto,dziękuje że chociaż się starałeś..A i mam coś dla ciebie,Namikaze. Rzuciła mu pierścionek zaręczynowy i obroczkę w twarz.
-Co do twojego planu Minato,uważam że jest to dobry pomysł.Namawiam was jednak byście złączyli wszystkie części Kuramy i po prostu wsadzili demona do więzienia dla niego specjalnie zrobionego.Stamtąd na pewno się nie uwolni.
-Czyli wiesz o wszystkim od Naruto? zaśmiał się nerwowo i wskazał na mnie
Kobieta zostawiła to bez komentarza,po czym marszcząc brwi,rzekła :
-Oddaje wam jedną z części Kuramy..
Uwolniła z siebie demona i dała ojcu.Był on niewiele większy od mojej części.
Minato?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz