Dobra. Jego i mnie pogrzało. Bez zastanowienia wybiegłam z jaskini zostawiając torbę
- Czekaj
Krzyknęłam. Chciałam mu coś powiedzieć, jednak on się odwrócił i na
niego wpadłam, przez co się pocałowaliśmy. Czułam się jak w raju
- Wybacz...
Powiedziałam po jakimś czasie odsuwając swój pyszczek
<Kirito?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz