Buszowałem po krzakach koło północy w poszukiwaniu runy ognia którą zgubiłem kiedy ino dotarłem do watahy.Moje oczy bardzo mocno świeciły na czerwono więc każdy na pewno zauważył by je w mroku.Usiadłem zrezygnowany na ziemi i nagle zauważyłem że ktoś rzuca mi tą kamienną runę,pod łapy.
<<Ktoś?>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz