- To wracaj...- uśmiechnąłem się.
- No ale weź się odsuń...- powiedział.
- Czemu?- zbliżyłem się do niego tak, że stykaliśmy się nosami.
- Sasuke!- warknął.
- Tak?
- Odsuń się!
- Nie...- wyszczerzyłem się. Chłopak chciał się odsunąć, ale był przy
ścianie. Odwrócił głowę i zacisnął powieki.- kiedy ,,spałeś"- zrobiłem
palcami cudzysłów w powietrzu.- Sakura odeszła...- Naruto otworzył
szeroko oczy.
- Cco?
- To znaczy, wyrzucili ją, bo podobno wkurzała alfy.
- Kłamiesz...
- Czemu miałbym kłamać?
- Nie wiem...
- No właśnie...- odsunąłem się od niego, usiadłem i położyłem dłoń na moim kolanie. Spojrzałem na niego pusto.
- Wyrzucili...- wyszeptał delikatnie spuszczając głowę.
- Tak...
(Naruto?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz