- Yhm, już to gdzieś słyszałem...- burknąłem pod nosem. Założyłem ręce
na piersi i patrzyłem w dal.- Nie lubiłem jej...- warknąłem i poszedłem
kilka kroków do przodu.
- Czemu?
- Nie wiem, po prostu jej nie lubiłem...
- Ja Ciebie też nie lubiłem...
- Wiem... rzadko kto mnie lubił...- uśmiechnąłem się.
- Oprócz dziewczyn.- burknął.
- Aj tam... one się nie liczą.
- Nie liczą?!
- No nie...- podparłem biodro dłonią. Drugą ręką podrapałem się po
karku. Odwróciłem się do blondyna. Podszedłem doo niego i przyparłem go
do ściany.
- Sasuke! Puść mnie!
- Idziesz po Kuramę?- spytałem.
- No chyba zaraz! Ale puść!- zaczął się szarpać.
- Spokojnie... czemu się tak denerwujesz?
- Sasuke! No zostaw mnie...- jęknął, a ja uśmiechnąłem się.- Sas!
- Pomarańczowy, spokojnie...- puknąłem palcami w jego ochraniacz. - No właśnie nie!
- Naruto...- spojrzałem mu w oczu. On się uspokoił.- Jeden raz...
- Cco?!
- Jeden całus i dam Ci spokój...- obrysowałem kciukiem jego wargi.
- Cco?! Że mam się z tobą przelizać?!
- Jeden raz i dam Ci spokój...- wyszeptałem uśmiechając się.- W końcu
przyjaciele spełniają życzenia swoich najbliższych...- parsknąłem.-
Jeden, króciutki raz...
Narutooo? XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz