Odwróciłem do niego głowę.
- Jako faceta...- odparłem beznamiętnie, a chłopak zesztywniał, było to
widać. Spuścił swój łebek, przez co fala złotych włosów opadła na jego
twarzyczkę.- Co Uzumaki?- spytałem rozczochrując jego fryzurę?
- Nic...- warknął. Uśmiechnąłem się, odepchnąłem go lekko i poszedłem
przed siebie. Wsadziłem ręce do kieszeni i spojrzałem na niebo.
- I'm a angel with a shotgun...- zanuciłem pod nosem. Zaśmiałem się
kręcąc głową i zatrzymując się.- Uzumaki Naruto...
dziewięcioogoniasty... Pomarańczowy Hokage...- chichotałem pod nosem.-
Tyle pseudonimów!- wzniosłem ręcę do góry i nagle znieruchomiałem.
Wytrzeszczyłem oczy, zacząłem drżeć i mamrotać pod nosem. Po chwili
runąłem w bok i zacząłem się kulić... dalej drżałem... zobaczyłem... coś
strasznego...
(No Naruto? Co Sas tam zobaczył? xD)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz