-Siedzieć cicho i nie przeszkadzać.. syknąłem i usiadłem obok niego otwierając butelkę
-Co to?
-Pocałunek.Taki jeden eliksir który uleczy ci ranę. polałem nim jego nogę a on syknął z bólu
-Wytrzymasz.Chwilkę popiecze i zaraz po tym nie będzie ani śladu.
-Dzięki!
-A więc kim jesteś?
-Ninją.
-Mamy tutaj kilka ninji w watasze.
-Kogo?spytał zaciekawiony
-Ja nie znam,sam ogarnij.
<Kakashi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz