-O to pytaj Kakshiego.Ja nie miałem z tym nic wspólnego.. ziewnąłem
-Dobra,jutro do niego pójdę.. usiadł na trawie i zaczął medytować.Ja spokojnie łowiłem rybki a mój syn wpadł w trans.Mruczał w innym języku coś niezrozumiałego dla mnie i zapłonął ogniem.Robiło się ciemno a on nie przestawał.W końcu położyłem się pod drzewem i drzemałem.Obudził mnie jego krzyk.
<Naruto?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz