Po ... poszliśmy po Kirito.Grał w karty z Carmen.
-Eh bracie.Najpierw chyba powinieneś oświadczyć się Sky i wziąć ślub a nie robić dzieci..
-Może miał za duży popęd seksualny? zaśmiał się Geralt
-A może żonka go zmusiła? zachichotałem
-Darujcie sobie,okej?? warknął
-No ale nie jest twoją żoną,więc możesz ja zdradzać.Nie jesteście związani żadną przysięgłą.
-Ale ją kocham i nie chce tego robic..
-Okej,twoja strata.. mruknąłem
-Idź lepiej do Sky a nie z nami siedź jak jesteśmy tacy nudni.. mruknął białowłosy
Po czym zniknąłem z Geraltem,zostawiając go samego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz