- Walczyłeś z Menmą...- mruknąłem obojętnie.
- I co?
- Miotało tobą jak szatan, a potem upadłeś i zemdlałeś.
- Ach...
- Zawsze tak reagujesz, co nie młocie?
- Jak?
- Wkurwiasz się na maksa, a potem atakujesz...
- Umm...
- Dobra, nie ważne...- ukucnąłem przy nim i zacząłem obmywać zimnym, mokrym ręcznikiem jego twarz. Patrzył na mnie uważnie.
- Zdziwiłeś mnie...
- Niby jak?
- Ten naszyjnik...
- Nie mówmy o tym!- warknąłem.
- Dobra, ale jak ty wyszedłeś z celi?
- Krata była wyszczerbiona, wystarczyło mocniej uderzyć i już...- odgarnąłem z jego mokrej twarzy kosmyki włosów. Wyjąłem z kieszeni ochraniacz na czoło z Konohagakure. Założyłem go Naruto.
- Skąd...
- Upuściłeś przy Deidarze...- wstałem i podszedłem do źródełka, aby namoczyć ręcznik. Wróciłem do blondyna i zdjąłem z niego bluzę. Zacząłem go obmywać, uważając, aby nie spowodować krwawienia. Naruto był cały poraniony i pokaleczony. Położyłem ręcznik na jego oczach.
- Sasuke?- spytał.- co robisz?
- Nic...- przyłożyłem dwa palce do jego ust. Kiedyś już tak robiłem z kobietami i myślały, że je całowałem, a potem dowiadywały się prawdy i były załamane.
- Ssas... uke...- wyszeptał, a ja delikatnie poruszyłem palcami.- Sasuke!- wrzasnął i zdjął ręcznik z oczu. Zobaczył, że to tylko moje palce.- Ty! Ty wredny jesteś! Ja myślałem, że ty!
- Miałbym to zrobić po raz trzeci?- zaśmiałem się.- Nie... wiem, że ty jesteś hetero... no ale jeśli chcesz?- poruszyłem brwiami.
Narutoooo? XD
- I co?
- Miotało tobą jak szatan, a potem upadłeś i zemdlałeś.
- Ach...
- Zawsze tak reagujesz, co nie młocie?
- Jak?
- Wkurwiasz się na maksa, a potem atakujesz...
- Umm...
- Dobra, nie ważne...- ukucnąłem przy nim i zacząłem obmywać zimnym, mokrym ręcznikiem jego twarz. Patrzył na mnie uważnie.
- Zdziwiłeś mnie...
- Niby jak?
- Ten naszyjnik...
- Nie mówmy o tym!- warknąłem.
- Dobra, ale jak ty wyszedłeś z celi?
- Krata była wyszczerbiona, wystarczyło mocniej uderzyć i już...- odgarnąłem z jego mokrej twarzy kosmyki włosów. Wyjąłem z kieszeni ochraniacz na czoło z Konohagakure. Założyłem go Naruto.
- Skąd...
- Upuściłeś przy Deidarze...- wstałem i podszedłem do źródełka, aby namoczyć ręcznik. Wróciłem do blondyna i zdjąłem z niego bluzę. Zacząłem go obmywać, uważając, aby nie spowodować krwawienia. Naruto był cały poraniony i pokaleczony. Położyłem ręcznik na jego oczach.
- Sasuke?- spytał.- co robisz?
- Nic...- przyłożyłem dwa palce do jego ust. Kiedyś już tak robiłem z kobietami i myślały, że je całowałem, a potem dowiadywały się prawdy i były załamane.
- Ssas... uke...- wyszeptał, a ja delikatnie poruszyłem palcami.- Sasuke!- wrzasnął i zdjął ręcznik z oczu. Zobaczył, że to tylko moje palce.- Ty! Ty wredny jesteś! Ja myślałem, że ty!
- Miałbym to zrobić po raz trzeci?- zaśmiałem się.- Nie... wiem, że ty jesteś hetero... no ale jeśli chcesz?- poruszyłem brwiami.
Narutoooo? XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz